Nauczyłem się od niego w poniedziałek (zaraz po świętach) jednego zwrotu który powoduje że liczba przyjaciół / nowych znajomych / ludzi którzy myślą o tobie pozytywnie drastycznie wzrasta.
Większość ludzi uważa Święta za martwy okres w którym się nic nie zarabia. Ja do nich też należałem, w zasadzie to jest w tym sporo racji. Od połowy grudnia nikogo ważnego nie ma w biurach, nic nie można załatwić. Jest to miesiąc w którym ciężko zarobić.
Jednak grudzień i przerwę świąteczną można wykorzystać w bardzo ciekawy sposób. Można ocieplić bardzo mocno stosunki z ludźmi.
Zwrot którym chciałem się podzielić to: "A jak tam Święta?". No dobra nic odkrywczego.
Ale jest jedno "ale". Sposób w jaki się bo powinno używać.
Jeśli używasz go w stosunku do osób bliskich, rodziny, kolegów to każdy coś odpowie, powie co jadł, że chorował, że dostał sweter pod choinkę. Wypytywanie bliskich o święta rzeczywiście nie wiele daje...
Siedząc w biurze mojego kolegi zauważyłem jak on stosuje ten zwrot:
- Stosuje go na końcu. Kiedy dana osoba, chwyta za klamkę, chce skończyć rozmowę, chce odłożyć słuchawkę.
- Nigdy nie stosuje go na początku (bo wygląda to sztucznie, bo głupio zaczynać rozmowę od świąt).
- I najważniejsze stosuje go do osób których nie zna dobrze, nie ma jakiś specjalnie ciepłych stosunków.
- Stosuje go do WSZYSTKICH nieznajomych bez wyjątków.
Wszyscy pewnie zaczną gadać ze to oczywiste.
To zadam teraz pytania:
- Ile osób zapytałeś się o święta?
- Ile osób z tych których zapytałeś się o święta były Ci obce?
Szczęśliwego Nowego Roku!
PS. Nie zapomnij zapytać się ludzi: "Co robiłeś w Sylwestra?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz